Błazny w komedii Stalina

Błazny w komedii Stalina

Dodano: 
Józef Stalin i Romain Rolland, francuski pisarz.
Józef Stalin i Romain Rolland, francuski pisarz. Źródło: Wikimedia Commons
Józef Stalin zawsze mógł liczyć na armię zachodnich intelektualistów, która usprawiedliwiała każdą jego zbrodnię i niegodziwość.

PIOTR ZYCHOWICZ: Czym był łagier specjalnego przeznaczenia w Bolszewie?

PROF. DARIUSZ TOŁCZYK: Był to położony pod Moskwą ośrodek wychowawczy dla młodocianych przestępców. W latach 30. władze sowieckie przerobiły go na pokazowy łagier, do którego autokarami Inturistu zwożono turystów z Zachodu.

Turystów do łagru? Po co?

Kiedy na Zachód zaczęło przedostawać się coraz więcej informacji o łagrach, Kreml uznał, że nie ma sensu upierać się, że GUŁag nie istnieje. Przyjęto inną strategię. Propaganda sowiecka starała się przekonać świat, że w łagrach panują znakomite warunki. Właśnie temu służyły wycieczki do Bolszewa. Biorący w nich udział przybysze z Zachodu mogli na własne oczy przekonać się, że wszystkie „złośliwe plotki” o łagrach są nieprawdziwe. Nie ma tam głodu, znęcania się nad więźniami ani pracy niewolniczej. Opowieści nielicznych świadków, którym udało się uciec na Zachód, są kłamstwami wrogów władzy sowieckiej. GUŁag, przekonywali swoich gości Sowieci, jest miejscem, gdzie w humanitarny sposób, zgodnie z teoriami postępowej myśli penitencjarnej, dokonuje się resocjalizacja przestępców, którzy po zakończeniu wyroku stają się „odmienionymi ludźmi”, by wrócić na łono socjalistycznego społeczeństwa.

Co konkretnie mogli zobaczyć turyści w Bolszewie?

(...)

Cały tekst dostępny w najnowszym numerze miesięcznika!

Cały wywiad dostępny jest w 2/2021 wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.